Post Jeansy na miarę sylwetki pojawił się poraz pierwszy w Puzderko .
]]>
Dlaczego właśnie jeansy?
Bo są wygodne, praktyczne, ponadczasowe, uniwersalne i mają „to coś”. Bo założę je do kina, na spacer, na spotkanie z klientem, do klubu, a nawet na tzw. eleganckie wyjście (w wersji granatowy denim, czerń, w zestawieniu z wieczorowym topem albo koszulą). Niewątpliwie jest w czym wybierać, jeśli chodzi o marki, fasony, kolory, odcienie. Mimo to znalezienie idealnej pary spodnie wcale nie jest tak oczywiste, ponieważ niestety mało kto wygląda doskonale w każdym modelu jeansów. A zatem wiedza z gatunku
jak dopasować jeansy do sylwetki
jest zdecydowanie na wagę złota.
Oczywiście wiem, że nie jestem specjalnie odkrywcza twierdząc, że dla różnych typów sylwetki wskazane są różne fasony spodni. Warto jednak mieć zawsze pod ręką takie kompendium wiedzy. Zarówno po to, aby uniknąć zakupowych błędów i niepotrzebnych wydatków, jak również po to, aby czasem coś zmienić, nie zamykać się na nowe, nieco inne kroje, modele i kolory.
Jeansy i kobiece kształty
Wiele kobiet narzeka na to, że natura obdarzyła jest zbyt hojnie w okolicach bioder. W takim przypadku najlepsze będą jeansy w ciemnych kolorach, zdecydowanie jednolite, bez przebarwień, wytarć itp. Raczej należy zapomnieć o zbyt dopasowanych fasonach i postawić na klasykę – spodnie z prostymi nogawkami i przylegającymi kieszeniami.
A co jeśli kompleksem jest zbyt płaska pupa? Spokojnie – dobre jeansy skorygują również ten mankament. Szczupłe panie mogą pozwolić sobie na jasne kolory, niski stan i wąski nogawki. Natomiast błędem będą luźne, workowate spodnie, w których szczupła sylwetka po prostu znika.
Warto jeansowo docenić seksowne, kobiece kształty, które znakomicie wyglądają w dopasowanych spodniach o wąskich nogawkach. Doskonałym rozwiązaniem są spodnie z wysoką talią i długimi kieszeniami.
Nie każda z nas ma idealną okrągłą pupę, ale bez obaw – biodra kojarzące się z całkiem apetyczną gruszką również można ubrać w jeansy. Warto sięgać po fasony z pasem w kształcie litery V, o wyższym stanie i naszywanych kieszeniach. Przy szczupłych udach można sobie pozwolić na spodnie o wąskich nogawkach.
Sportowa sylwetka wygląda świetnie w każdym fasonie jeansów Jakby nie patrzeć jest to wręcz wymarzona część garderoby, jeśli chcemy podkreślić, eksponować zgrabne, umięśnione pośladki.
Dla szczuplutkich, chłopięcych sylwetek zaleca się np. klasyczne szwedy, które maskują brak talii i wąskie biodra. Z kolei nadmiar centymetrów w okolicach talii można skutecznie ukryć pod bardzo modnymi ogrodniczkami.
W zależności od fasonu, okazji, gustu i sylwetki do jeansów możemy założyć praktycznie każdy rodzaj butów – od adidasów, klapek, przez koturny, botki do eleganckich szpilek. Ale to już odrębny temat i równie cenna wiedza…
Zdjęcia: debenhams.com, Shuttetstock, East News
Post Jeansy na miarę sylwetki pojawił się poraz pierwszy w Puzderko .
]]>
Post Zawsze stawiam na jeans pojawił się poraz pierwszy w Puzderko .
]]>
Różne oblicza jeansów
Ku mojej wielkiej radości jeans jest wieczny i zawsze modny. Nie jestem jeansową konserwą ani ortodoksem przywiązanym do jednego fasonu, marki i koloru. A zatem wszelkie wariacje na temat są mi bliskie. Dzięki takiej otwartości na jeansowe inspiracje przekonałam się, że ubrania z tego ponadczasowego materiału można zakładać niemalże wszędzie.
Proste, klasyczne spodnie w kolorze czarnym albo głęboki denim zakładam oczywiście do praktycznej bluzy, t-shirtu. Ale w zestawieniu z białą koszulą albo eleganckim kardiganem i szpilkami wyglądają naprawdę stylowo i profesjonalnie. Ukochane boyfriendy są idealne na weekendowe wyjścia, błękitne jeansy komponują się z letnimi butami, a stylowo postrzępione spodnie i trampki sprawiają, że czuję się co najmniej kilka lat młodsza.
Może być jeansowy total look
Ja łatwo się domyślić jako fanka jeansu mam w swojej kolekcji nie tylko spodnie. Sukienki, spódnice i szorty jeansowe to jest to co tygrysy lubią równie mocno. Do koloru do wyboru i w różnych fasonach. Mam m.in. klasyczną szmizjerkę w odcieniu indygo i zawadiacką ogrodniczkę. Szorty zostawiam raczej na letnie wypady za miasto, spotkania przy grillu czy rowerowe wycieczki. Oczywiście garderoba jeansoholiczki nie byłaby kompletna bez klasycznej kurtki oraz niebieskiej koszuli jeansowej. Przyznam się, że jestem również posiadaczką jegginsów z tzw. marmurku. Nie da się ukryć, że przypominają mi tzw. szczenięce lata…
Dzwony? Naprawdę…???
Oczywiście jestem zawsze żywo zainteresowana aktualnymi trendami z jeansowego świata. W tym roku szczególnie uważnie obserwuję na ile przyjmą się nowinki. Jakby nie patrzeć zanosi się na małą, jeansową rewolucję – wąskie spodnie, rurki, legginsy mają być passe! Mało tego – na wybiegi już wróciły, a na ulicach mają królować w tym sezonie… dzwony! Trzeba przyznać, że jest to zmiana co się zowie. Sama posiadam w kolekcji rurki w kilku odsłonach… Mam też jakieś spodnie typu szwedy, ale klasycznych dzwonów – brak. Szczerze mówiąc miałam dylemat – czy podążać za trendami, czy odważyć się na dzwony inspirowane modą lat 70-tych i barwnymi stylizacjami dzieci kwiatów?
Jak znam życie i moją miłość do jeansów – zdecyduję się. Oczywiście nadal pozostanę wierna moim klasycznym spodniom bootcut, nie zrezygnuję z kobiecych fasonów skinny, a ulubione postrzępione jeansy nadal są trendy.
Ale co mi tam…do odważnych świat należy, latem będę paradować w dzwonach oraz imponujących koturnach!
Zdjęcia: Imaxtree, Shutterstock, zara.com
Post Zawsze stawiam na jeans pojawił się poraz pierwszy w Puzderko .
]]>