Post Odcisk na stopie kontra udane zakupy pojawił się poraz pierwszy w Puzderko .
]]>
Odcisk – trudna sprawa
Tak jak napisałam problem tylko pozornie błahy, a mianowicie odcisk na stopie, a konkretnie między palcami, Oczywiście wiem, posypuję głowę popiołem, bo wina jest po mojej stronie. Trzeba być bardzo nierozsądną osobą, żeby zakładać nowe, jeszcze niezbyt dobrze poznane i rozchodzone buty, na dłuższą wyprawę w celach zakupowych. Z koleżankami, czyli wiadomo, że będzie to eskapada kilkugodzinna. No cóż, na swoje usprawiedliwienia mam jedynie fakt, że nowe buty są piękne, a ja chciałam wyglądać stylowo…
Odcisk, który mnie pokonał
Przyznam, że tak bolesny odcisk na stopie przytrafił mi się po raz pierwszy. Zapewne dlatego, że preferuję dobre, wygodne buty. Te nowe też są naprawdę fajne, ale zadebiutowały od razu w ekstremalnych warunkach – po całym dniu na nogach i na trasie zakupowej marszruty. Od razu mówię, że bolało bardzo, ale ja byłam długo twarda. Co poniekąd było błędem, ponieważ odcisk stawał się większy i bolesny. Dopiero, kiedy się przyznałam do milczącego cierpienia, koleżanki posadziły mnie wygodnie na ławce, a same pobiegły do apteki po specjalne plastry na odciski. Żeby uniknąć niepotrzebnej sensacji schowałam się w przymierzalni i nakleiłam plasterek. Nie powiem, że ból całkowicie ustąpił, ale mogłam dokuśtykać do kawiarni na pobudzające latte, a potem już prosto do auta i do domu. A przy okazji wizyty w przymierzalni nabyłam bardzo gustowny t-shirt…
No cóż… Mądry Polak po szkodzie. Teraz już wiem, że nowe buty warto przetestować np. w domu. A na długie spacery zakładamy takie obuwie, które już się sprawdziło. Do żelaznego zestawu w apteczce dodałam plastry na odciski Compeed . Póki co biegam głównie w adidasach i z hydrokoloidowym opatrunkiem na stopie.
Zdjęcia: compeed.pl. Shutterstock
Post Odcisk na stopie kontra udane zakupy pojawił się poraz pierwszy w Puzderko .
]]>