Jeśli chodzi o modę, uważam się za osobę rozsądną, ale na czasie. W mojej interpretacji oznacza to, że wiem co w trawie piszczy, znam trendy, czerpię z nich inspiracje i wybieram to, co do mnie pasuje. Nie kupuję ubrań, butów czy dodatków tylko dlatego, że są modne. Muszą być w moim stylu, wygodne i dobrej jakości.
Dlaczego właśnie baleriny?
W przypadku butów wyżej wymienione kryteria spełniają niewątpliwie baleriny – buty, które są w mojej garderobie od dziecięcych lat. Oczywiście nie ta sama para :). Na co dzień, do tzw. biegania po mieście, na zakupy czy spacery z psem preferuję styl luźny, czasem sportowy, innym razem casualowy. Dlatego poza wygodnymi adidasami w mojej obuwniczej kolekcji absolutnie niezbędne są właśnie baleriny. Buty, które w zależności od stylizacji, reszty tzw. outfitu, mogą być dziewczęce, na luzie, kobiece, eleganckie. To jeden z tych idealnych fasonów, które sprawdzają się na spacerze, w biurze, a nawet na eleganckiej kolacji czy w teatrze. Potańczę w nich w ulubionym klubie i odnajdę się na spotkaniu z ważnym klientem.
Ku mojej wielkiej radości już kolejny sezon wiosenno – letni mogę śmiało przedeptać w balerinkach i na pewno nie będę passe. Kolorowe, zabawne sprawdzają się w letnich, niezobowiązujących stylizacjach, inspirowane obuwiem sportowym będą idealne podczas urlopowych spacerów. Eleganckie, oryginalne to najlepszy dodatek do stonowanego stroju biznesowego czy klasycznej małej czarnej. Właśnie za to lubię baleriny – zakładam je do jeansów, szortów, legginsów i sukienki w kwiaty. Z tego samego powodu wybierając i kupując ten rodzaj obuwia stawiam zawsze na jakość i znakomite wzornictwo.
Baleriny z moich marzeń
Już od wielu lat cenię sobie obuwie marki Wojas, znane ze świetnej jakości, doskonałych skór, atrakcyjnego wzornictwa. Oczywiście w kolekcji tej marki nie może również zabraknąć moich ulubionych butów na pogodne dni. Muszę przyznać, że
nowa kolekcja balerinek Wojas
stała się dla mnie niemałym wyzwaniem. Które wybrać…? Urocze ażurowe, śliczne pastelowe jak z bajki, a może modną odsłonę klasyki, czyli baleriny pikowane? Trudny wybór, wszystkie ładne. Nie ukrywam, że takie decyzje nie należą do moich ulubionych, bo oczywiście najchętniej przytuliłabym co najmniej 3 pary. Krakowskim targiem z samą sobą ustaliłam, że pozwolę sobie na spełnienie dziewczęcych marzeń. I tak oto jestem posiadaczką super wygodnych, perłowych balerinek w kolorze błękitnym. Idealnym do wszystkich letnich stylizacji.
Które wybrać…?
Zdjęcia: wojas.pl, shutterstock