I znów „oczy na tapecie”, tym razem temat jest poważniejszy niż efektowny make –up. Wrażliwe oczy, coraz częściej diagnozowany zespół suchego oka – to dolegliwości, które można już uznać za cywilizacyjne. Dotyczą bowiem wielu osób i często mają związek z naszym trybem życia, warunkami w jakich przebywamy i pracujemy.
Wrażliwe, suche oczy
Niestety mieszczę się w szerokim gronie osób, które odczuwają uciążliwe objawy tzw. suchych oczu. Należą do nich zaczerwienienie, pieczenie, szczypanie, uczucie piasku w oczach. Są to dla mnie szczególnie uciążliwe objawy, ponieważ noszę na co dzień soczewki kontaktowe. Z jednej strony taki stan zdecydowanie ogranicza i utrudnia używanie soczewek, a także pogarsza ostrość widzenia. Nic więc dziwnego, że dla mnie i da wielu nieszczęśników z zaczerwienionymi, piekącymi oczami, jest to niezwykle istotne zagadnienie. Zwłaszcza, że nie chodzi tylko o dyskomfort, ale także o delikatny i ważny narząd jakim są oczy, a także profilaktykę infekcji i stanów zapalnych.
Dlaczego uskarżamy się na suche oczy
Na pewno warto wiedzieć jakie czynniki mogą sprzyjać takim objawom. Mogą być to zarówno czynniki zewnętrzne, na które jesteśmy narażeni praktycznie każdego dnia, jak również anatomiczne i hormonalne przyczyny oraz niektóre schorzenia. Do czynników zewnętrznych na pewno można zaliczyć:
• wysokie i niskie temperatury,
• niską wilgotność powietrza,
• ogrzewanie, suche powietrze,
• klimatyzację, która nie tylko wysusza powietrze, ale też może sprzyjać zanieczyszczeniom,
• podróże samolotem, pociągiem,
• wielogodzinną pracę przy komputerze.
Czynniki związane ze stanem zdrowia to m.in.:
• zmiany hormonalne (ciąża, menopauza),
• stosowanie niektórych leków np. beta-blokerów oraz środków antykoncepcyjnych,
• reumatyzm, niedoczynność tarczycy, cukrzyca.
Jak widać na nasze delikatne oczy czyha wiele pułapek. Ja sama narażam je m.in. na przesiadywanie przed monitorem, pracę w klimatyzowanym pomieszczeniu.
Jak sobie pomóc?
Jeśli chodzi o suche oczy leczenie to przede wszystkim łagodzenie nieprzyjemnych objawów, regeneracja oraz odbudowa filmu łzowego, który chroni oko. W tym celu stosuje się różne krople do oczu – oferta dostępna w aptekach jest dziś bardzo szeroka. Ja miałam szczęście i praktycznie od pierwszego zakupu trafiłam na kropelki, które naprawdę pomagają moim oczom. Bepanthen to z jednej strony marka, której ufam (kosmetyki dla niemowląt), ale z drugiej kojarzona głównie z kremem i maścią. Tymczasem okazuje się, że krople Bepanthen to prawdziwe wybawienie dla moich oczu.
W przypadku kropli Bepanthen na suche oczy leczenie opiera się na działaniu kwasu hialuronowego oraz prowitaminy B5
. Połączenie tych składników to optymalne nawilżenie oraz skuteczna warstwa ochronna na powierzchni oka. Jednocześnie krople przynoszą ulgę podrażnionym, piekącym i zaczerwienionym oczom.
Dla mnie istotne jest również to, że można je stosować nosząc soczewki kontaktowe.
Zdjęcia: Shutterstock, bepanthen.pl