Mamy psa. O tym pisałam i pewnie napiszę jeszcze nie raz. Pies ma na imię Astra i uwielbia spacery. Ja też. To znaczy kocham spacery, nie mam na imię Astra. Przedwiosenna i wiosenna aura bywa różna, jak wiadomo. Ale nam niestraszne kaprysy pogody. Ubrane na cebulkę i zabezpieczone przed niespodziankami pogodowymi spacerujemy ochoczo.
Pogodowe psikusy i wymagająca cera
Oczywiście na cebulkę ubieram się ja, Astra ma kurteczkę i czasem nawet pozwala ją sobie założyć. Nie ukrywam jednak, że pogoda bywa wyzwaniem dla mojej wrażliwiej skóry. Jestem zahartowana, mam niezłą kondycję, ale moja cera, dłonie reagują całkiem inaczej. I to praktycznie na wszystkie pogodowe psikusy. Na wiatr, deszcz, mróz i zimowe słońce. Podrażniona cera i czerwone spierzchnięte dłonie mogą odebrać urok nawet spacerom w przemiłym towarzystwie mojej małej przyjaciółki.
Formuła Norweska, a zima polska
Do reklam podchodzę z ograniczonym entuzjazmem, ale jakiś czas temu postanowiłam okazać więcej zaufania i mniej sceptycyzmu, sprawdzając, czy tak zachwalana Formuła Norweska da sobie radę z polską zimą i przedwiośniem. Wybrałam produkty, które miałyby za zadanie chronić twarz i dłonie. Neutrogena krem do twarzy to oczywisty wybór w takiej sytuacji, ponieważ jest to kosmetyk, który z założenia ma chronić i przed mrozem i przez zimnym wiatrem i przed słonecznymi promieniami – zawiera nawet filtr przeciwsłoneczny SPF 10. Postanowiłam wypróbować też nowy krem do rąk – ten z maliną nordycką. Inne kremy do rąk Neutrogeny znam, sprawdziłam i z czystym sumieniem polecam.
Formuła Norweska zdała egzamin
Oczywiście marcowa pogoda nie zawodzi – mamy wszystkie rodzaje opadów, słonecznie dni, wiatr, zimno i ciepło. Idealne warunki, aby przekonać się czy Neutrogena krem do twarzy ma wszystkie atuty słynnej Formuły Norweskiej. Krem stosuję od dwóch tygodni i muszę przyznać, że sceptyczna część mnie zwraca honor entuzjastce norweskich receptur. Pomimo, że w składzie kremu jest oczywiście gliceryna, a także Aktywna Soja, skóra nie jest tłusta, kosmetyk nie zatyka porów. Co jest bardzo ważne w przypadku ochronnych kremów. Jednocześnie przyznaję, że
Neutrogena to krem do twarzy
, który naprawdę zapewnia coś w rodzaju kołderki, ochronny płaszcz przed wiatrem, zimnem i ostrym słońcem. Oczywiście nie muszę dodawać, że malina nordycka i norweska formuła w kremie do rąk to mój kolejny, ulubiony kosmetyk.