W ramach kontynuacji wpisów zdrowotnych i „apteczkowych” coś na temat, który zna chyba każdy. Bóle brzucha, kolka, niestrawność, tzw. kobiece dolegliwości, czyli bóle menstruacyjne. To zdecydowanie jeden z najbardziej powszechnych problemów. Na szczęście nie zawsze musi oznaczać jakieś poważne schorzenia, niemniej jednak warto mieć sprawdzone i skuteczne sposoby na kolkę, bolesne skurcze czy kobiece „trudne dni”.
Słodkie grzeszki żywieniowe…
Z reguły po rozkurczowe leki, takie jak Buscopan, sięgam z powodu bolesnych miesiączek. Niestety zdarzają mi się dość często… Zameldowałam o tym jak należy lekarzowi, ale okazuje się, że po badaniach (laboratoryjne, USG) nie stwierdza się żadnych nieprawidłowości, schorzeń. Po prostu ten typ tak ma….
Ale muszę się przyznać, że ostatnio sięgnęłam po rozkurczową tabletkę z zupełnie innych powodów. Zdecydowanie jestem fanką zdrowej diety, więc nie wiem co mnie podkusiło, aby na przemiłej skądinąd urodzinowej imprezie u znajomych, tak zaszaleć. Wbrew pozorom nie chodzi wcale o alkoholowe szaleństwa, choć śmiem twierdzić że 3 lampki wina mogły przyczynić się do bolesnych dolegliwości na drugi dzień. Przede wszystkim jednak pofolgowałam sobie przy stole z wypiekami… Na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie napisać, że szanowna jubilatka jest mistrzynią w dziedzinie pieczenia ciast i zapewnia niesamowite doznania smakowe.
…a za karę boli brzuch
Niestety mój żołądek i cały układ pokarmowy są przyzwyczajone do lekkiej, zdrowej diety, a zatem konsekwencje słodkiego szaleństwa były bolesne.
Niestrawność (dyspepsja) może mieć różne objawy. W moim przypadku była oczywiście klasyczna kolka jelitowa, czyli naprawdę bolesne skurcze brzucha. W mojej doskonale zaopatrzonej apteczce mam oczywiście leki przeciwbólowe, ale nauczona doświadczeniami mojego małżonka, któremu takie grzeszki zdarzają się częściej, wiem już, że najlepszy
sposób na kolkę to lek spazmolityczny, czyli w moim przypadku sprawdzony na bólach menstruacyjnych Buscopan.
Zażyłam, pomogło. Oczywiście nie poczułam się od razu zdrowa, lekka jak motylek i rozgrzeszona ze słabości do ciast. Niemniej jednak uporczywy i dotkliwy ból minął. Ale ja zapamiętam na długo swoje kiepskie samopoczucie „dzień po”. Następnym razem skosztuję ciasta, bo wszystko jest dla ludzi, zachowując jednak zdrowy rozsądek i umiar. Nawet jeśli będą to mistrzowskie wypieki mojej koleżanki.
Zdjęcia: buscopan.pl, sport-pictures.4pics, shutterstock