Zawodowo jestem handlowcem, konsultantem, doradcą… jak zwał tak zwał, chodzi o to, że moim zadaniem jest oferowanie produktów, usług na miarę potrzeb klientów. Nie chodzi o to, żeby sprzedać przysłowiową kolumnę Zygmunta. Moim zadaniem jest nawiązanie długofalowych relacji z klientem.
Szkolenie może być prezentem…
Aktualnie moja praca jest w dużej mierze związana z branżą kosmetyczną, z tym że nie ze sklepami czy drogeriami, ale z profesjonalnymi salonami. Jak wiadomo klienci (w każdej branży) lubią być rozpieszczani w ramach tzw. pozyskiwania i utrzymywania relacji. Okazuje się, że profesjonaliści w dziedzinie urody chętnie korzystają z profitów w postaci dostępu do naprawdę dobrych szkoleń kosmetycznych.
Mając w pamięci moją niedawną przygodę z tego rodzaju przedsięwzięciami, kiedy to byłam „modelem” na szkoleniu dotyczącym peelingu, od razu skierowałam swoje kroki do organizatora. Z jednej strony przekonałam się, że peeling, któremu ochoczo się poddałam, był naprawdę skuteczny i dobroczynnie zadziałał na moją skórę. Z drugiej zaś pamiętam, że
firma organizuje szkolenia kosmetyczne
w bardzo szerokim zakresie i cieszy się dużym uznaniem wśród profesjonalistów.
…i to naprawdę mile widzianym
Oczywiście nie obyło się bez… szkolenia o szkoleniach. Nie wyobrażam sobie bowiem, żeby pokazała się u moich klientów bez odpowiedniej do sytuacji wiedzy. Przy czym nie chodzi o to, aby popisywać się skomplikowanymi sformułowaniami i tematyką, bo wiadomo – i tak nie będę mądrzejsza od ekspertów. Ba! Można nawet wykorzystać niektóre trudne dla mnie tematy do nawiązania dłuższej rozmowy z klientem. Nic tak nie uskrzydl i nie nastraja pozytywnie jak możliwość omawiania interesujących zagadnień i przy okazji popisania się wiedzą. Biorąc pod uwagę, że szkolenia kosmetyczne dotyczą zagadnień takich jak np. osocze bogatopłytkowe czy wolumetria w zakresie modelowania okolic oczodołu, mam o co pytać i o czym słuchać.
Ale ad rem jak się okazuje prawdziwi profesjonaliści o wiele częściej i chętniej pozwalają się rozpieszczać dostępem do wiedzy i dobrych szkoleń kosmetycznych. Zdecydowanie wolą naukę i pracę niż bardziej relaksujące podarunki czy też eleganckie gadżety albo precjoza. Co według mnie dobrze o nich świadczy i zdecydowanie zachęca mnie jako potencjalną klientkę takich salonów kosmetycznych.
Zdjęcia: skinmedicne.pl