Patrząc na moją kosmetyczkę, toaletkę i apteczkę można czasem odnieść wrażenie, że jestem mamą bardzo wymagającego maluszka o naprawdę wrażliwej skórze. Tymczasem ja po prostu mam szczególne zaufanie i przekonanie do dobrych produktów dla niemowląt i małych dzieci. Wszystko ze względu na moją wrażliwą skórę z tendencją do podrażnień, na które remedium są bardzo często kremy, maści, oliwki itp. dla niemowląt. Te same, które sprawdzają się w pielęgnacji bardzo delikatnej skóry, pomagają na otarcia, odparzenia i pieluszkowe zapalenie skóry.
Moje ręce nie lubią zimy
Teraz, kiedy za oknem mrozy, szczególnie mocno obrywa się moim dłoniom. Pomimo, że noszę rękawiczki, używam dobrych kremów do rąk. Skóra moich dłoni wygląda często naprawdę kiepsko. Podrażniona, zaczerwieniona, z drobnymi, bolesnymi rankami. A przy tym szczypie, swędzi i piecze. Z takimi problemami borykam się już którąś z kolei zimę. Na zewnątrz dłonie marzną, bolą i wyglądają strasznie. Po wejściu do cieplejszych pomieszczeń jest nawet gorzej. Podrażnione miejsca szczypią, a moje ręce robią się kompromitująco czerwone i spuchnięte. Nie da się ukryć, że nie taką wizytówką powinny być moje dłonie.
Metodą prób i błędów…
Testowałam już różne sposoby i kosmetyki. Niektóre były totalnie nietrafione, inne pomagały… na jakiś czas. Zachęcona przez moją siostrę, która jest „weteranką” w tej dziedzinie, sięgnęłam po kremy kojarzące się głównie z pielęgnacją niemowląt i małych dzieci. Zgodnie z jej teorią,
kosmetyki, które pomogą na pieluszkowe zapalenie skóry i są odpowiednie dla cieniutkiej, wrażliwej skóry noworodków i niemowląt, mogą zaradzić egzemom i podrażnieniom na moich dłoniach
. Jest to logiczne, biorąc pod uwagę specyfikę pieluszkowego zapalenia skóry. Skóra jest wówczas opuchnięta, podrażniona, zaczerwieniona i bardzo szczypie. Wypisz wymaluj moje problemy. Każdy kto zmaga się z takimi obolałymi i mniej „zaradnymi” dłońmi wie, że warto chwytać się każdej szansy. A zatem zdecydowałam się na zakup i przetestowanie Bepanthen Sensiderm Krem.
Bezpieczny i skuteczny – Bepanthen Sensiderm Krem
Atutem jest tu bez wątpienia skład – odpowiedni nawet od pierwszych chwil po narodzinach dziecka. Mamy zatem do czynienia z kremem bezpiecznym, bez żadnych chemicznych ”paskudztw”, aromatów. Nie ma tu również sterydów, które na ogół są nieodzowne w kremach na trudną, zmienioną skórę. Okazuje się, Bepanthen Sensiderm Krem, podobnie jak większość kosmetyków tej marki jest kojarzony z pielęgnacją niemowlęcej pupy itp. Oczywiście jak najbardziej zaleca się go w przypadku odparzonej pupy itp. Niemniej jednak jest to doskonały kosmetyk dla dorosłych, w przypadku zmian związanych z AZS, egzemą, alergią skórną oraz suchą, podrażnioną skórą.
Przyznaję – od razu poczułam, że zgodnie z deklaracją producenta krem łagodzi świąd, pieczenie. Na dłuższą metę po kilu zastosowaniach zaczęłam zauważać kolejne pozytywne zmiany takie jak bardziej nawilżona i jędrna skóra. Nic dziwnego, Bepanthen Sensiderm Krem odbudowuje warstwę lipidową i obronne struktury, a także zapewnia barierę ochronną, co jest bardzo ważne dla takich dłoni jak moje.
Pora na wnioski – po pewnym czasie dłonie rzeczywiście wyglądają lepiej – są nawilżone, nie swędzą, zniknęły zaczerwienienia. Wygoiły się małe ranki, choć oczywiście nie smarowałam ich bezpośrednio kremem.
Zdjęcia: shutterstock, bepanthen.pl