Wśród wielu zalet, jakie niewątpliwie posiadam, nie ma niestety talentu do ekonomicznego zarządzania posiadanymi zasobami. Nie chodzi nawet o to, że jestem jakimś strasznym utracjuszem. Staram się podchodzić do domowych finansów zdroworozsądkowo. Po prostu niezbyt umiejętnie liczę, przeliczam, dodaję, kombinuję i wybieram najlepszą opcję.
Wyliczanki nie są moją mocną stroną
Ta nieumiejętność jest szczególnie widoczna na tle mojej siostry, która ma w głowie nie tylko kalkulator, ale także niezły procesor, świetny arkusz kalkulacyjny i wiedzę na temat cen, ofert, taryf. A czego nie wie to doczyta, doszuka i doda do posiadanej wiedzy. Dlatego właśnie jej tzw. budżet jest zarządzany naprawdę ekonomicznie. Wybiera tylko korzystne taryfy, zawsze trafia bezbłędnie na promocje, wyprzedaże i super efektywnie wykorzystuje swój smartfon – potrzebne są jej wszystkie darmowe minuty, smsy, bajty, megabajty, funkcje oraz usługi. Tymczasem dla mnie zadanie jakim jest np. porównanie abonamentów, wybór telefonu, decyzja z gatunku – karta, abonament czy mix, to zawsze gąszcz pytań, las wątpliwości i wielka niewiadoma.
Będzie się działo…
Przyznam szczerze, że od dłuższego czasu nie zmieniałam nic w mojej umowie z operatorem. Z lenistwa po części, głównie jednak z obawy przez zawiłymi instrukcjami, odsyłaczami do regulaminów, ofert i wyższą matematyką oraz ekonomią. Pewnego dnia moja zaradna i świetnie zorganizowana siostra postanowiła się zbuntować. Po kolejnym tzw. „głuchym sygnale” wysłanym na jej numer oznajmiła, że jutro zabieramy się za moje rachunki – abonamenty, taryfy, opłaty itp. Zadrżałam… to gorsze niż klasówka i egzamin na studiach.
Nowa umowa, lepsze warunki
Oczywiście na pierwszy ogień poszła ta nieszczęsna „komórka”, która zmobilizowała siostrę do działań. I tu muszę przyznać, że miała rację twierdząc, że wszystko (również wybór oferty orange) jest dla ludzi. Jak się okazuje
porównanie ofert na kartę, poszczególnych abonamentów, a nawet parametrów telefonów wcale nie jest takie trudne
. Prosto i czytelnie, tak pokazane są możliwości dla obecnych, nowych i potencjalnych abonentów. Moja siostra powiedziała nawet „patrz są rysunki, żebyś zrozumiała”. No cóż…
Ale rzeczywiście, wystarczy zdecydować się na konkretną opcję, w moim przypadku będzie to przedłużenie umowy. Jestem prowadzona praktycznie krok po kroku, za rękę, mogę zobaczyć różne warianty zmieniając abonament, model telefonu itd. Pochwalę się, że pod światłym przewodnictwem mojej siostry samodzielnie sprecyzowałam warunki nowej umowy, wybrałam aparat i dopasowałam funkcje do moich potrzeb oraz budżetowych możliwości. Jestem z siebie dumna. Niedługo nadejdzie czas na weryfikację rachunków za prąd i inne trudne wyzwania.
Zdjęcia: orange.pl, shutterstock