Za moich czasów szkolnych październik był nazywany miesiącem oszczędzania. Nie wiem czy ta świecka tradycja nadal obowiązuje. Niemniej jednak uważam, że po ostatnim urlopowym miesiącu (wrześniu), przed jesienno – zimowymi zakupami i świętami, warto pomyśleć o podreperowaniu budżetu. Podzielę się zatem sposobami, z których część osobiście zastosowałam i muszę przyznać, że TO DZIAŁA!
Trzeba stworzyć domowy budżet i mądrze nim zarządzać
Jeśli chcemy zarządzać budżetem domowym, trzeba go najpierw… mieć. Oczywiście mamy jakieś środki, ale z reguły nie do końca je kontrolujemy, szczególnie w odległej perspektywie. Do zaprowadzenia ładu i dla skutecznej kontroli wystarczy arkusz kalkulacyjny i nawyk zbierania paragonów. Bez tego ani rusz. Przynajmniej raz w tygodniu zasiadamy karnie przy komputerze i na podstawie rachunków wprowadzamy nasze wydatki, przypisując im wyznaczone kategorie (rozrywka, jedzenie, świadczenia itp.). Już po pierwszym kwartale dowiemy się, że są takie obszary, w których wyciekają całkiem pokaźne sumki.
Może się np. okazać, że w wydatki na kanapki, sałatki i inne wątpliwej jakości frykasy w pracy, to nawet kilkaset złotych w miesiącu. A wystarczy zabrać z domu drugie śniadanie czy zdrowo wypełniony lunch box. Na pewno będzie taniej, zdrowiej i smaczniej.
Mądre zakupy
Dobrym pomysłem są zakupy grupowe, przy czym nie chodzi tu o bony z serwisów zakupowych. Rzecz w tym, aby występować z pozycji dużego klienta, który przyniesie zacne dochody. A zatem, jeśli planujemy wymianę drzwi, okien można zrobić to wspólnie z sąsiadami. W blokach czy kamienicach naprawdę można dogadać się z 2-3 osobami i uzyskać dużo korzystniejsze warunki. Oczywiście dotyczy to również mniejszych zakupów. Kilka młodych mam może wybrać się na grupowe sprawunki do sklepów z artykułami dla dzieci. Można też w ten sposób wynegocjować lepsze warunki w klubie fitness itp.
Generalnie warto negocjować. Oczywiście w przypadku większych zakupów, drogich produktów. Negocjacje mogą dotyczyć samej ceny, ale także dodatkowych bonusów, usług czy profitów.
Zaplanuj i kontroluj codzienne zakupy
Podczas codziennych sprawunków trzeba mieć się naprawdę na baczności. Zresztą wystarczy przeanalizować budżet, aby zobaczyć ile pieniędzy wycieka na niezaplanowane zakupy podczas wizyty w markecie czy galerii handlowej. Dlatego nieodzowna jest lista i przestrzeganie tego, co na niej zapisane. Nie poddajemy się także impulsom, które nakazują np. kupić siódmą parę białych tenisówek, bo są w promocji.
Warto również przyjrzeć się tzw. markom własnym oferowanym przez sieci handlowe, markety. Okazuje się często, że są to produkty znanych i cenionych producentów w opakowaniach sygnowanych logo sklepu. Jakość ta sama – cena sporo niższa.
Wydatki długoterminowe i umowy
Każdy z nas ma co najmniej kilka umów – z dostawcami internetu, siecią telefonii komórkowej, „kablówką” itp. Zdecydowanie należy pilnować ich terminów. Po pierwsze dlatego, że często po upływie okresu obowiązywania tracimy promocyjne warunki i miesięczny abonament może drastycznie wzrosnąć. Poza tym na ogół pod koniec aktualnej umowy można wynegocjować całkiem atrakcyjne warunki.
Warto również zastanowić się nad zakupami na kredyt. Wiadomo, że jest to zawsze przyjemność o wiele bardziej kosztowna niż za gotówkę. Może warto poczekać, zaoszczędzić i nie tracić pieniędzy na niemałe przecież odsetki.
Skoro październik ma być miesiącem oszczędzania, można zacząć właśnie teraz, już. Chociażby po to, aby przyszłoroczny, wymarzony urlop opłacić z wygospodarowanych środków, a nie z kosztownego kredytu konsumpcyjnego.
Zdjęcia: internationalhomeshow.ca, shutterstock, Getty