Jako wielbicielka owoców mam swoich faworytów sezonowych. Jesienią bezkonkurencyjne są śliwki. Zajadane „na surowo”, w formie domowych przetworów oraz oczywiście z przeróżnymi wypiekami.
Śliwki są zdecydowanie niedocenianym owocem. Więcej i częściej mówi się o tym, że kaloryczne albo ciężko strawne, niż o ich wielkich plusach, zaletach oraz atutach. A zatem w obronie mierabelek, renklod, węgierek postanowiłam napisać słów kilka oraz podzielić się jednym z moich ulubionych śliwkowych przepisów.
O śliwkach co nieco
Oczywiście śliwki są smaczne, pyszne i możemy zajadać je garściami. Warto jednak wiedzieć, że dostarczają nam także wiele niezbędnych i cennych składników. Pomimo, że nie zawierają szczególnie dużo witaminy C, bardzo istotne jest ich działanie antyoksydacyjne, a to ze względu na witaminę, E oraz A. Z kolei zawartość witamin z grupy B sprawia, że pyszne śliwki działają dobroczynnie ma układ nerwowy i samopoczucie. Na witaminach nie kończy się śliwkowy skarbiec. Jedząc ulubione węgierki zapewniamy organizmowi także sporą dawkę składników mineralnych – potasu, miedzi, magnezu, żelaza, wapnia i fosforu. Śliwki to również źródło polifenoli, znanych z działania przeciwzapalnego, obniżającego ciśnienie krwi i wzmacniających naczynia krwionośne. Badania naukowe potwierdzają również korzystny wpływ śliwek na gęstość kości, redukcję ryzyka zachorowania na osteoperozę (zapobiegają resorpcji kości). Doceńmy również fakt, że słodkie i dość kaloryczne śliwki zawierają sporo błonnika, a zatem poprawiają procesy trawienia i można je zajadać nawet w czasie diet odchudzających. Trochę bardziej trzeba uważać ze śliwkami suszonymi, które oczywiście są smaczne i zdrowe, ale zdecydowanie bardziej kaloryczne niż świeże owoce.
Rozkosze podniebienia – tarta ze śliwkami
Oczywiście o śliwkach można pisać i mówić godzinami, chociażby o gatunkach, przetworach itp. Ale póki co ograniczę się do jednego z przepisów, który pokazuje trochę inną wersję śliwkowych wypieków. Tym razem zamiast tradycyjnego drożdżowego placka czy ciasta z kruszonką, proponuję znakomita tartę ze śliwkami, mascarpone i migdałami.
Zaczniemy od składników:
• 125 g mąki
• 4 łyżki cukru
• szczypta soli
• 75 g masła, zimnego
• 1/2 jajka
• 500 g śliwek
• 250 g mascarpone
• 250 ml mleka skondensowanego słodzonego
• 2 jajka
• 4 łyżki płatków migdałów
Na dobry początek przesiewam mąkę do miski, dodaję cukier, sól i posiekane masło. Ciasto ucieram aż powstaną drobne okruszki, a potem dodaję połowę jajka i lepię ciastową kulę. Kolejny etap rozpoczynam od ułożenia ciasta na arkuszu papieru do wypieków. Potem opruszam je mąką, zakrywam drugim papierem i rozwałkowuję do wielkości nieco większej niż standardowa forma do tarty ( 24-26 cm). Placek ostrożnie układam w formie, usuwając papier. Foremka powinna być wcześniej wysmarowana masłem. Tak przygotowany spód odstawiamy do zamrażarki na ok. kwadrans.
W tym czasie nagrzewam piekarnik do 190°C i przygotowuję masę na moją tartę. W tym celu należy pokroić śliwki na małe kawałki. Mleko, serek mascarpone oraz jajka miksuję na gładką masę. Następnie wyjmuję schłodzone ciasto i wykładam na nie śliwki oraz wylewam masę z mascarpone i mleka. Tak przygotowane ciasto należy piec ok. 30 minut. A potem posypać płatkami migdałów i piec dalej przez kwadrans w temperaturze 180°. Upieczoną tartę powoli wyjmuję z piekarnika i pozostawiam do wystygnięcia.
Smacznego 🙂
Zdjęcia : Shutterstock